Copic Ciao

Markery Copic to używane na całym świecie przez profesjonalistów bla bla bla…  To dosyć nudny wstęp. Cóż, jestem świeżo po zakupie linii Copic Ciao i to właśnie o niej chciałabym napisać. Wracając jednak do informacji ogólnych, markery Copic są, co było dla mnie najważniejsze przy zakupie, używane często do rysowania mangi, a linia Ciao na tyle proste w użyciu, że nie trzeba mieć specjalnych umiejętności, by z niej korzystać. Potrzebowałam czasu, by zastanowić się nad kupnem Copików, gdyż można o nich powiedzieć wszystko, tylko nie to, że są tanie. Jednak gdy zobaczyłam efekt, jaki daje kolorowanie nimi, postanowiłam, że muszę je mieć. W mojej decyzji utwierdzało mnie także to, że markery Copic można napełniać tuszem niezliczoną ilość razy, dzięki czemu w ogólnym rozrachunku nie straciłabym na wysokiej cenie. Ostatecznie przekonało mnie jedno wyrażenie: Made in Japan. Zamówiłam ze strony sklepu i czekałam zadziwiająco krótko, bo przyszły już trzeciego dnia po dokonaniu przelewu. Moje pierwsze wrażenie było odrobinę rozczarowujące – kolory wydały mi się trochę zwyczajne. Jednak wystarczyło kilka minut, bym diametralnie zmieniła zdanie. Wstyd pisać, ale zawiniło moje niedoświadczenie i zbyt wybujałe oczekiwania. Moja obecna opinia: markery są idealne dla moich nieidealnych umiejętności 😀 Dają efekt odrobinę podobny do farb akwarelowych (którymi nie maluję od trzeciej klasy podstawówki) i faktycznie nie potrzeba dużego doświadczenia, by ich używać z zadowalającym efektem. Dostępne są w 180 kolorach, ja obecnie jestem w posiadaniu 12 i blendera, ale jestem w stanie rysować prace o dosyć zróżnicowanej kolorystyce. W przyszłości planuję poszerzenie asortymentu o nowe markery (przede wszystkim o szary, o którym zapomniałam). Jedynym, niezbyt poważnym zresztą mankamentem jest fakt, że na zwyczajnym papierze odrobinę się rozlewają, ale z tym można sobie poradzić. Poza tym, jestem zachwycona zakupem i mam nadzieję, że z czasem dojdę do wprawy w rysowaniu Copikami 🙂

image

Mój pierwszy rysunek:

image